"Really fucking smart or really fucking stupid?"

Data:
Ocena recenzenta: 9/10

O, dawno już się tak nie zaśmiewałem w kinie. Chyba od "Jeszcze dalej niż północ" nie widziałem równie zabawnej komedii. Irlandzka wieś, czy może jak to u nich małe miasteczko, prowincjonalny policjant, czy może raczej "strażnik", zżyty z miejscową ludnością, delikatnie rzecz ujmując "niekonwencjonalny" - alkohol, narkotyki, niszczenie dowodów, niefrasobliwe podejście do przemocy - gardzący "mieszczuchami" i miejskim tempem życia.

Do miasteczka niestety zawitał wielki świat w postaci grupy przemytników i ścigających ich agentów FBI - dla bohatera oznacza to nieodmiennie kłopoty.

Siłą filmu jest zdecydowanie humor - wysmakowane dialogi pełne czarnego, odważnego dowcipu. Nie jest to film dla miłośników poprawności politycznej, o nie! Nie masz jaj, żeby żartować z czego masz ochotę? - Wyjedź z Irlandii. Wyśmiewane jest tu nie tylko świętoszkowate amerykańskie pozerstwo i stereotyp zamerykanizowanego gliniarza, ale kołtuństwo w ogóle, trochę jakby twórcy filmu próbowali powiedzieć: może wy tam w wielkim świecie nie macie jaj, żeby przyznać, że lubicie korzystać z życia - ale my tutaj czerpiemy z niego garściami, mamy w nosie niepotrzebne konwenase i nie boimy się o tym mówić głośno.

Jeśli Irlandczycy są choć w połowie tacy, jak w "Gliniarzu" - to życie w Irlandii musi być na prawdę barwne.

Warto dodać, że film zrealizowany na prawdę doskonale: muzyka, aktorstwo, zdjęcia - wszystko stawia go na wysokim, światowym poziomie. Dla widzów żądnych wrażeń twórcy zapewnili niezły kawałek kryminału, dla miłośników komedii - kupę śmiechu, dla malkontentów - wątek dramatyczno-obyczajowy. Komedia, ale nie komedia gagów i kretyńskich dialogów, ale naprawdę inteligentna rozrywka. Komu spodobał się Hot Fuzz, ten koniecznie powinien zobaczyć!




Film obejrzany podczas festiwalu OffPlusCamera 2012

Zwiastun: